To kolejna lista książek, które czytam. Nowy rok, to nowe kierunki – zresztą będziecie mogli sami porównać, bo moje lekutry z zeszłego roku z opiniami możecie przejrzeć klikając tutaj .
W tym roku na pierwszy ogień poszły:
1. “Lab girl” – książka, którą otrzymałam pod choinkę i spodziewałam się bardziej historii w stylu “Sekretnego życia drzew”, a jest to coś zupełnie innego i sama zastanawiam się, czy ta książka mi się podobała. Rozdziały o życiu autorki przeplatane są rzeczywiście rozdziałami o roślinach – jest w nich też pewna analogia do siebie, a jednak książka bardziej koncentruje się na życiu autorki, którą można by było nazwać naukowcem-maniakiem z wieloma zaburzeniami (z czym sama się w książce nie kryje). Czytając tę książkę ciągle miałam nadzieję, że prowadzi do jakiejś konkluzji, wniosku, refleksji i nie znalazłam tego.
2. “Wszechświat cię wspiera” Gabrielle Bernstein – i kolejna pozycja, którą dostałam w prezencie (tym razem wczesny prezent urodzinowy, która trafiła do mnie ze słowami: “Tak miałam poczucie, że to dla ciebie” i co ciekawe rzeczywiście wpisała się idealnie w moje obecne badanie tematu duchowości. Bardzo lekko napisana, w sposób dość prosty. Chyba raczej dla tych, którzy są gotowi zmierzyć się z tym tematem lub są nim żywo zainteresowani. Czasem oczywista w swoich sugestiach i lekcjach, a zarazem pokazująca, jak przełożyć je na praktykę. Dla odmiany bardzo mi się podoba to, że autorka nawiązuje do swojej historii i przykładów z życia, ale w moim odczuciu robi to w sposób nienachalny.
3. “Mądrość Nasreddina Hodży” – genialna książeczka z prostymi, krótkimi, acz zaskakującymi historyjkami. Właściwie można by je porównać do fraszek, gdyż długością nie przekraczają kilkunastu zdań. Do tego na stronie obok zamieszczone są pytania lub myśli rozwijające daną mądrość. Fajna lektura do poduszki jako podsumowanie dnia lub jako inspiracja na rozpoczynający się dzień.